Muzyka

Wiadomości

Lord of the Rings Fan Forever! - Polski blog o Śródziemiu

piątek, 31 maja 2013

Praca od julie...


Hobbici udali się więc ku północy. Chodziły plotki o mrocznych górach. Lecz to były plotki ludzi z Gondoru i śmieli twierdzić iż podobne obejmowały Shire. Szli tak już cały dzień. Nocą gdy nogi im padały ze zmęczenia rozłożyli koce w trawie i zasnęli ukołysani do snu wyciem nocnego wiatru. Gdy obudzili się słońce już wychylało się za horyzontu zalewając fioletowym blaskiem całą polanę. Jeszcze w jego cieniu stały samotne drzewa okalające Gościniec. Lecz nie to zdziwiło tak bardzo hobbitów. Zobaczyli bowiem mnóstwo pomarańczowych kur kontrastujących z zielenią trawy. Wychodziły one stadami z czerwono-białych przyczep. Tam pewnie nocowały. Pamiętali bowiem kurniki u Dziadunia. Lecz tamte były zbite z kilku desek wzdłuż i wszerz. Ale te.... nie było wątpliwości, że znalezili się u bogatego hobbita sprowadzającego rzeczy z Valinoru. Rozejrzeli się. Za dwoma przyczepami majaczył ich cel. Wzgórza. Nagle jednemu z nich za burczało głośno w brzuchu. Bez słowa pobiegli ku przyczepie i sprawnie przeskakując między tłumem ptactwa przecisnęli się do przyczep. Na lśniących srebrem grzędach nadal roiło się od pomarańczowych niczym zachodzące słońce kur. Lecz gdzie nie gdzie wśród połyskującego, żółtego siana leżały jajka. Gładkie, owalne jajka. Hobbici nie wahając się sięgnęli po nie. Wypadły po dwa dla każdego. Choć nadal mieli przy sobie nie zbędne dla ich gatunku zapasy woleli je zachować na później. Przeskakując opuszczające przyczepy kury wybiegli z kurników. Biegli dopóki kury nie stały się tylko złocistymi plamami zalanymi wczesnym światłem. Wtedy usiedli i rozpalili ognisko. Nie błyszczało tak jak nocą, ale dawało takie samo ciepło. Hobbici wrzucili tam swoje zdobycze. Oczywiście żałowali, że nie mają takiej kuchni jak u siebie w norkach, ale musieli się pogodzić z obecnymi warunkami. Po kilku minutach zgasili płomienie i wyjęli gorące jajka z ognia. Rozbili je o jeszcze nie spalone drewno i zadowoleni z siebie spożyli po czym ruszyli w dalszą drogę.

5 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie ale wkleiłaś je dwa razy :)
    Jeśli pozwolisz usunę powtórkę ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra :D Czekam na kolejną część!
    Czy to jest drugi rozdział "Spokojne życie w Shire"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Drugi jest w trakcie, jak to Arkadia w jakimś poście ładnie określiła pije wodę entów w Fangornie. A ten został napisany, gdy ujrzałam pewien rysunek właśnie z takim obrazkiem i jakoś tak z Shire mi się skojarzyło.

      Usuń