Jak was zacznę nimi zanudzać to dajcie znać w komentarzach, liczę, że
spotkam się z uczciwą krytyką i może jakimiś małymi pochwałami też...=)
"Szaleństwo Denethora"
Ród jego wygasa,
w płomieniach piekielnych.
Władca żywcem się spala,
w szaleńczej histerii.
Choć Gandalf go prosi,
uparcie namawia.
Denethor swe życie,
na szali ustawia.
Już płonie stos wielki,
namiestnik w głos woła.
W ognistych płomieniach,
jest wszystko dokoła.
Już ogniem się
szata władcy zajmuje.
I wielki namiestnik
tak z tronu stępuje.
Ps.Ja za Denethorem nie przepadam, a nawet go nie lubię, ale mam nadzieję, że wiersz przez to nie ucierpiał;niestety mój wewnętrzny WEN nie słucha mnie co do wyboru rzeczy do pisania ,na które mnie natchnie.
Super , bardzo ładny wiersz =)
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!<3
OdpowiedzUsuńTen wiersz jest extra! Na prawdę nie wiem jak można mieć taki wspaniały talent!
OdpowiedzUsuńFajny wiersz :)
OdpowiedzUsuńDenethor obrzydził mi pomidorki koktajlowe... xd
Mi też.Jak patrzę jak on je to mnie po prostu mdli.Zawsze strasznie mnie denerwuje jak Pippin mu śpiewa tę smutną pieśń, jego syn z rycerzami Gondoru szarżuje na twierdzę nieprzyjaciela...a on je pomidorki koktajlowe i kurczaka.To okropne. A no i dzięki, cieszę się, że wiersz się podoba.=)
OdpowiedzUsuń