"The Fall of Arthur"
Hej kochani fani LOTR, strasznie was przepraszam, że tak długo mnie nie było i nie tworzyłam żadnych postów choć to wam obiecałam. Nie będę się wam tłumaczyć z mojej długiej nieobecności, bo nie ma to większego sensu.Za to dziś chce wam opowiedzieć o nowej książce wydanej w Anglii i USA przez syna Tolkiena Christophera 23 maja 2013 roku, czyli bardzo niedawno. Nosi ona tytuł "The Fall of Arthur"(‘Upadek [Króla] Artura’). Są to trzy wspaniałe teksty opisujące głębie literackiego świata Króla Artura, ukazujące właściwe znaczenie wierszy Tolkiena i przedstawiające intrygujące powiązania między Upadkiem Króla Artura, a światem Śródziemia.
The Fall of Arthur został doprowadzony przez Tolkiena do 954 wersu. Zachowały się jednak różne szkice, jak miał wyglądać tekst w całości. Tolkien porzucił tworzenie “The Fall of Arthur” w połowie lat trzydziestych, lecz jeszcze w 1955 roku napisał, że wciąż ma nadzieję ukończyć wiersz. Nie zdążył już tego zrobić i nigdy go nie ukończył.
Oto, co na temat tego utworu napisał w Biografii H. Carpenter:
Inny ważny poemat z tamtych czasów zawiera aliterację, lecz jest pozbawiony rymów. To “The Fall of Arthur”, jedyna literacka wyprawa Tolkiena w świat cyklu arturiańskiego. Należące doń legendy lubił od dzieciństwa, lecz były one dla niego “zbyt bogate i fantastyczne, niespójne i powtarzające się”. Opowieści arturiańskie nie zadowalały go też jako mit, ponieważ otwarcie nawiązywały do religii chrześcijańskiej. W swoim własnym wierszu arturiańskim nie wspomniał o Graalu, lecz zaczął przedstawiać swoją własną wersję “Morte d’Arthur”, w której król i Gawain udają się na wojnę do “ziemi saskiej” (ang. Saxon lands), lecz wracają do domu na wieść o zdradzie Mordreda. Wiersz nie został ukończony, lecz przeczytali go i pochwalili E. V. Gordon oraz R. W. Chambers, profesor języka angielskiego na Uniwersytecie Londyńskim, który uznał go za “wspaniałe dzieło – prawdziwie heroiczne i – prócz swojej wartości – ukazujące w jaki sposób można we współczesnej angielszczyźnie posłużyć się metrum Beowulfa”. Poemat jest także interesujący z tego względu, że stanowi jeden z nielicznych utworów, w których Tolkien wyraźnie wspomina o wielkiej namiętności, opisując nie zaspokojone pożądanie, jakie Mordred odczuwa wobec Guinever (tak oddaje imię Ginewry):
Jeśli ktoś ma ochote poczytać o tym jeszcze trochę:
http://tolkiengateway.ne/wiki/The_Fall_of_Arthur
A to okładka tej książki
O.O
OdpowiedzUsuńWow! Extra!
Dzięki Arkadia :)
Khy,khy. Chyba w poście zapomniałaś komuś podziękować za poinformowanie o tej książce.
OdpowiedzUsuńSuper. Dzięki za wiadomość. Pewnie coś przeczytam bo zaczyna się interesująco
OdpowiedzUsuńTaak, powinnam seeeeeeeeeeeerdecznie podziękować graczce masialara.
OdpowiedzUsuńTo ta genialna osoba, dała mi "cynk" na tego posta.
Strasznie przepraszam, że nie podziękowałam w poście, ale tak się śpieszyłam by go opublikować, bo rodzice jak to rodzice kazali mi kończyć "te zabawy na komputerze", a bardzo chciałam zdążyć.
Wybaczysz mi?????? Proszę.
Po za tym cieszę się, że post ode mnie i masialary się wam podobał.:)