Muzyka

Wiadomości

Lord of the Rings Fan Forever! - Polski blog o Śródziemiu

niedziela, 10 marca 2013

Co wiemy o Azogu?

Witajcie :)
W tym poście chciałabym przybliżyć Wam Azoga jako postać w książce i w filmie, ponieważ w tych dwóch dziełach znacznie się różni. Według mnie jest to bardzo interesujący bohater i już nie mogę się doczekać, aż zobaczę go w drugiej części. 
Może najpierw zacznę od filmu. 


Biały ork, ojciec Bolga, dowódca orków z Morii. Dosiadał białego warga. 

Zabił Throra w trakcie bitwy w dolinie Azanulbizar. 
W tej bitwie Thorin, wnuk Throra odciął mu rękę. 
W trakcie pierwszej cz. filmu (i prawdopodobnie kawałka drugiej) ściga Thorina by się zemścić. 
Walczył czymś co mi wygląda na oskard (proszę o skorygowanie w razie błędu, na buławę to to tak średnio wygląda, maczuga też to nie jest).
Nie możemy dokładnie określić dnia daty śmierci Azoga w filmie, wiemy natomiast, 
że wydarzy się w 2941 r. TE (rok wyprawy do Ereboru). 
W filmie głosu udzielił mu Manu Bennett.

Bolg, syn Azoga

Azog w książce
Ta cześć artykułu będzie znacznie dłuższa od powyższej. Warto w tym momencie poprosić kogoś o oryginał Hobbita i Władcy Pierścieni Powrotu Króla, 
gdyż w polskich przekładach jest pewne zamieszanie z tym związane...
Najbardziej znany przekład Hobbita i WP to przekład Marii Skibniewskiej.
Jej Hobbit podaje, że Azog był goblinem, za to dodatki w Powrocie Króla informują, że Azog to ork. W przekładzie Andrzeja Polkowskiego również dowiadujemy się, że Azog był orkiem. Tak więc otrzymujemy wynik 2:1 i ja osobiście uważam go za orka. 

W tym momencie warto by zacytować całkiem pokaźny fragment tekstu.

"Thror powędrował z Dunlandu, gdzie ostatnio mieszkał, na północ, przeprawił się przez przełęcz Czerwonego Rogu i zaszedł w Dolinę Azanulbizar. Bramę Morii zastał otwartą. Nár błagał króla, by nie narażał się na niebezpieczeństwo, lecz Thror nie chciał go słuchać. Wkroczył do Morii dumnie, jak powracający prawowity spadkobierca. 
Nikt go już więcej żywego nie ujrzał. Nár przez wiele dni czekał, kryjąc się w pobliżu bramy. Pewnego dnia usłyszał okrzyk, głos rogu i łoskot ciała staczającego się ze schodów. Obawiając się, że to Throra spotkała tak zła przygoda, podczołgał się bliżej 
i wtedy zza bramy dobiegł go głos:
 - Chodź no tu, brodaczu! Widzę cię dobrze. Nie bój się, tym razem jesteś mi potrzebny, żeby zanieść ode mnie wiadomość swoim kamratom. 
 Nár podszedł do bramy i zobaczył ciało Throra, lecz bez głowy, która odrąbana leżała obok, twarzą do ziemi. Kiedy przykląkł nad nią, z ciemności rozległ się szyderczy śmiech 
i ten sam głos orka podjął znowu:
 - Tak oto przyjmuję żebraka, jeśli zamiast czekać pokornie pod drzwiami wślizguje się do wnętrza i próbuje kraść. Każdy z was, który by ośmielił się kiedykolwiek wetknąć tutaj swoją wstrętną brodę, dostanie tę samą nauczkę. Idź i powiedz to swoim! A jeżeli jego krewniacy są ciekawi, kto teraz panuje w Morii, mogą imię króla odczytać na twarzy tego żebraka. Wypisałem je! Zabiłem go! Ja tutaj jestem panem. 
 Nár odwrócił martwą głowę i ujrzał wypalone na czole Throra runami krasnoludzkimi, które umiał czytać, imię Azog. Odtąd to imię wypalone było na zawsze w sercu Nára 
i wszystkich krasnoludów. (...) Tak się zaczęła wojna krasnoludów z orkami, 
długa i krwawa, toczona przeważnie głęboko pod ziemią. (...) 
W końcu orkowie zbiegli z całej krainy do Morii, a krasnoludzka armia dotarła w pościgu do Azanulbizaru. (...)
Náin stanął pod bramą Morii i wielkim głosem zawołał:
 - Azogu! Jeśli tam jesteś, wyjdź! A może cię strach obleciał?
Azog wyszedł. Olbrzymi ork, z ciężkim żelaznym hełmem na głowie, był mimo to zwinny i niezwykle silny. Za nim sypnęli się z bramy inni, podobnej postawy, wojownicy z jego przybocznej straży. Ci starli się z towarzyszami Náina, a tymczasem Azog rzekł do Náina szyderczo:
 - Co widzę? Drugi żebrak pod moimi drzwiami? Czy ciebie też będę musiał napiętnować?
I z tymi słowami rzucił się na niego. (...) Náin potknął się i pochylił naprzód. Azog błyskawicznie chlasnął szablą po jego szyi. Ostrze nie przecięło kolczugi, ale cios był tak potężny, że zmiażdżył kark i Náin padł martwy."

To fragment o zabójstwach dokonanych przez orka, poniżej napiszę o momencie jego śmierci.

"Skoczył za nim na schody krasnolud ze skrwawionym toporem w ręku. Był to Dáin Żelazna Stopa, syn Náina. Dopadł Azoga niemal w progu i straszliwym zamachem rąbnął w głowę."

Czyli podsumowując, według książki Azog zmarł w 2799 roku TE, nigdy nie walczył z Thorinem, posługiwał się szablą, a nie czymś przypominającym oskard, został zabity przez Dáina Żelazną Stopę (w Hobbicie dowódca krasnoludów z Żelaznych Wzgórz). 
Jeśli chcecie przeczytać całą historię o "białym orku" polecam zajrzeć do dodatku A, III Plemię Durina w Powrocie Króla, wybaczcie, ale nie chciało mi się opisywać całej walki Náina z Azogiem. :P

Moim zdaniem w filmie został wskrzeszony tylko po to by podkręcić akcję, miejscami film mógłby przynudzać, a tak mamy rozrywkę. :)

Co myślicie o Azogu?

pozdrawiam, Britney

5 komentarzy:

  1. Jej!
    Świetny post Britney!!!
    Bardzo dużo się dowiedziałam dzięki Tobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%!

      Ja myślę, że Azog jest okropny i bezduszny! Nienawidzę go.
      Ale post jest bardzo ciekawy :)

      Usuń
  2. Ja tam bardzo lubię Azoga :3 posługiwał się buławą, oskard wygląda zupełnie inaczej. Post bardzo ciekawy ;)
    Najbardziej podoba mi się fragment powieści :) co to za książka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń